11 sierpnia 2013 w Kobyłce odbyła się uroczysta Msza Święta w Bazylice Świętej Trójcy, a następnie odsłonięcie tablicy pamięci majora Jana Czeredysa, urodzonego 15 października 1912 roku w Turowie, zamieszkałego w Kobyłce, zamordowanego w 1948 roku w Warszawie w piwnicy mokotowskiej katowni.
{gallery}2013/NR10/czer{/gallery}
W aktach IPN znalazłem sporo informacji dotyczących ostatnich miesięcy życia Pana majora. 23 lutego 1948 r. major Jan Czeredys został zatrzymany na podstawie postanowienia o tymczasowym aresztowaniu wydanym przez I zastępcę Naczelnego Prokuratora pułk. Antoniego Skulbaszewskiego, oficera Armii Radzieckiej i Wojska Polskiego. Postać ta wyjątkowo wpisała się w okres powojennej Polski. Jedno ze słynnych powiedzeń pułk. Skulbaszewskiego brzmiało: “Niech ta bladź stoi tak długo, aż zdechnie albo zacznie mówić”.
Major Czeredys został oskarżony o sabotaż, współudział w stworzeniu “monopolu prywatnych firm na dostawy do wojska”. Zarzut oczywiście był nieprawdziwy, a miał na celu eliminację przedwojennego oficera.
3 listopada 1948 roku zapadł wyrok. Najwyższy Sąd Wojskowy w Warszawie skazał majora Czeredysa na karę śmierci. Razem z majorem skazani zostali: pułkownik Jerzy Broński, podpułkownik Stefan Długołęcki oraz pułkownik Feliks Stroiński.
Z dokumentu Prokuratora Naczelnej Prokuratury Wojskowej Czesława Szpądrowskiego wynika, że wyrok śmierci na Panu majorze Janie Czeredysie wykonano przez rozstrzelanie 14 grudnia 1948 r. o godz. 19.45. Zwłoki pozwolono pogrzebać… taka informacja widnieje w dokumencie, jednak słowo “pozwolono” nie dotyczy godnego pochówku.
Umierali strzałem w tył głowy, metodą katyńską, w tzw. “Wolnej Polsce”. Mieli świadomość, że zginą, że pamięć o nich będzie zacierana, groby będą bezimienne. Dlatego przed śmiercią często wkładali w usta medalik, trzymali guzik w dłoni, tylko po to, aby po latach, była szansa ich identyfikacji.
Do dnia dzisiejszego nie jest znane miejsce, gdzie spoczywa major Czeredys. Mam nadzieję, że prace jakie trwają od dwóch lat na Powązkach pozwolą zidentyfikować ekshumowane szczątki, w tym mieszkańca Kobyłki.
Informacje dotyczące Pana majora Jana Czeredysa będą uzupełniane i sukcesywnie przekazywane opinii publicznej.
Bogdan Grzenkowicz
Klub Gazety Polskiej w Kobyłce
im. Rotmistrza Witolda Pileckiego
{jcomments on}