Od stycznia przyszłego roku planowana jest kolejna, już trzecia podwyżka cen biletów w warszawskiej komunikacji. Widmo referendum i spadające wyniki sondaży skłoniły władze Warszawy do wprowadzenia Karty Warszawiaka. Członkami tego nobliwego klubu będą osoby płacące podatki w Warszawie. Czy możliwość uzyskania zniżki w komunikacji miejskiej skłoni mieszkańców podwarszawskich gmin, w tym Kobyłki do płacenia podatków w warszawie?
Bilet miesięczny warszawskiej komunikacji jeszcze w lipcu 2011 r. kosztował 78 zł, miesiąc później już 90 zł, od stycznia tego roku za bilet trzeba zapłacić 100 zł. Już za niespełna 4 miesiące, w styczniu 2014 r. zakup biletu miesięcznego uszczupli portfele pasażerów o 112 zł. Warszawski ratusz obiecuje przyszłym posiadaczom Karty Warszawiaka opłatę na poziomie 98 złotych. Wizja zniżek na bilety komunikacji oraz na niektóre atrakcje organizowane przez stołeczne OKiS-y to oczywiście walka o ogromne pieniądze, które mają zasilić budżet z tytułu rozliczania podatków w Warszawie. Szacuje się, że około 300 000 osób, które mieszka i pracuje w Warszawie rozlicza podatek w innych miastach.
Bez wątpienia jest o co walczyć, do każdej gminy trafia co roku określony procent podatku dochodowego. W każdym roku ulega on zmianie – obecnie do gmin wraca ponad 37% podatku płaconego przez mieszkańców. Pieniądze te przeznaczane są między innymi na finansowanie szkół i przedszkoli oraz inwestycje w kanalizację, wodociągi, drogi i chodniki. Uchwała budżetowa na 2013 rok dla Kobyłki przewiduje wpływ z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych powyżej 21 milionów złotych. Jak duża część z tych przychodów jest zagrożona? Nikt nie jest w stanie tego oszacować. Z danych otrzymanych z Kolei Mazowieckich można wywnioskować, że kilka tysięcy mieszkańców Kobyłki dojeżdża do Warszawy pociągami podmiejskimi. Jeżeli choćby część z nich rozliczy w przyszłym roku podatki w Warszawie, finanse Kobyłki, które już dziś pozostawiają wiele do życzenia mogą znaleźć się na skraju katastrofy.
Co w takim razie można zrobić? Na pewno nie czekać na wprowadzenie Karty Warszawiaka, a wprowadzić systemowe zachęty do meldowania się i rozliczania podatku w Kobyłce. Zapewne warto rozpocząć starania przywrócenia wspólnego biletu. Wiele gmin z powodzeniem stosuje również rozbudowane modele zniżek dla mieszkańców. Wszystko zależy od inwencji i determinacji władz w walce o pieniądze z podatków. Nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że władze samorządowe powinny stymulować wpływy podatkowe. W chwili obecnej należy przeprowadzić szeroką analizę jak skłonić mieszkańców do płacenia podatków w miejscu zamieszkania. Warto zrobić wiele aby wpływy Kobyłki z tytułu podatku od osób fizycznych wynosiły nie 20 a 30 milinów złotych rocznie. Oby nie skończyło się jak zwykle na podniesieniu podatków lokalnych.
Hubert Gniadowicz
Kobyłkowskie Koło
Mazowieckiej Wspólnoty
{jcomments on}